Rozdział 33
Cały czas przed oczami miałam Marco i tą dziewczynę. Oparłam głowę o szybę i zasnęłam.
~ u Oliwii
- O co chodziło Róży ? - cały czas w głowie miałam tysiące myśli.
- Nie wiem , ale wyglądała na bardzo zranioną. Trzeba zadzwonić do Marco i wszystko wytłumaczyć - odpowiedział na moje pytanie Mario.
- I tak zrobię - po tych słowach wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do Marco.
Mo siedział obok Mario i się nie odzywał. Po dwóch sygnałach Marco odebrał.
- Co z Różą ? Gdzie ona jest ? Dlaczego nie odbiera - zasypał mnie milionem pytań.
- Lepiej będzie gdy przyjedziesz - powiedziałam i się rozłączyłam.
Siedzieliśmy w zupełnej ciszy. Z toku moim myśli wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i do domu wparował Marco. Był zdenerwowany.
- Usiądź - lekko krzyknęłam.
- Gdzie jest Róża muszę z nią porozmawiać - powiedział.
- Tak szybko z nią nie porozmawiasz - usiadłam na fotelu.
- Jak to ? - zdziwił się.
- Tak to , że pojechała do Polski - odezwał mnie Mario podnosząc głos.
- To już ją straciłem - rękami podparł czoło.
- A możesz powiedzieć co w ogóle po między Wami zaszło ? - po długiej przerwie odezwał się Moritz.
- Przyjechała Carolin i się z nią spotkałem. No ale to nasze spotkanie zobaczyła Róża i .. - próbował się wytłumaczyć.
- Więc chcesz powiedzieć , że 'lizałeś się' z Carolin na oczach Róży ? - Mo wpadła w furię i wstał.
- Tak - odpowiedział niepewnie Reus.
- Kurwa , jak można to zrobić takiej dziewczynie ? - Moritz rzucił się na Marco.
- Ej , ej - rozdzieliłam ich a Mario mi pomógł.
Podeszłam do okna.
- Marco jesteś skończonym dupkiem. Dlaczego jej to zrobiłeś ? - powiedziałam.
Nie usłyszałam jednak żadnej odpowiedzi.
- Nie zostawię jej tak - odezwał się Moritz i wybiegł z domu.
- Następny , ja pierdole. Nie wytrzymam z Wami - ześliznęłam się ze ściany.
~ u Róży
Po 5 godzinach dojechaliśmy do Warszawy. Bardzo się ucieszyłam. Po drodze ustaliliśmy że przez ten czas jak tu będziemy będę spać u Łukasza. Nie chciałam się w takim stanie pokazywać w domu.
Pojechaliśmy do Kuby i go zostawiliśmy w domu, a następnie Roberta. O 19:00 dojechaliśmy do domu Łukasza. Zaprosił mnie do środka. Ucieszyłam się gdy zobaczyłam Sarę i Ewę. Przytuliłam obie na przywitanie. Uśmiechałam się przez łzy.
- Na pewno nie będe Wam przeszkadzać ? - zapytałam Ewę.
- Kochana , na pewno. Możesz zostać ile chcesz. Ale widzę , że coś się stało - Ewa od razu zauważyła moje przygnębienie, nawet gdy się "uśmiechałam".
Łukasz zaprowadził mnie do pokoju i się rozpakowałam.
Położyłam się na łóżku i rozmyślałam o Marco. Nienawidziłam go a zarazem kochałam.
~ u Moritza
- Stary muszę ją znaleźć - zwróciłem się do Mario gdy wracaliśmy do domu.
- Wiesz , że nie będzie to takie łatwe. Polska jest dużym krajem - uświadamiał mnie.
- Wiem , wiem. Ale tak tego nie zostawię. Jestem trochę zły na Marco , że jej to zrobił. Przecież wie że nikt Carolin nie lubi. Więc dlaczego to zrobił ? - cały czas się zastanawiałem.
- Może to przez Filipa ? Pojawił się tak o i Marco może zrobił się zazdrosny - odpowiedział Mario.
Było dużo wariantów , ale tak na prawdę nikt nie wiedział prawidłowego.
~ u Róży
Po 23:00 poszłam spać. Nie mogłam jedna zasnąć. Więc zadzwoniłam do Oliwii.
Po sygnale odebrała.
- Rozmawiałam z Marco. Znaczy się rozmawialiśmy - powiedziała od razu na wstępie. - Jak on mógł to zrobić. Podobno to jego była - Carolin.
Gdy usłyszałam to imię po raz kolejny na moim policzku pojawiła się łza.
- Nie mam pojęcia co robić - żaliłam się Oliwii.
- Najlepiej będzie gdy wrócisz.
- Jak mam wracać to po meczach Reprezentacji - uświadomiłam ją.
- Przez ten tydzień będzie ciężko. Ale przetrwam. Dobranoc - powiedziała Oliwia i się rozłączyła.
Położyłam głowę na poduszkę i zamknęłam oczy. Pomyślałam o przyszłości i zasnęłam.
( ........ )
____________
Tadam :D
I jak ? < 3 !
Jejku *.*
OdpowiedzUsuńPłakac mi się chce ;cc
Cudnyy <3
Szczerze kibicuję Mo w walce o Róże ;3
Jest zaje@@@@y <3 Czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam do czytania i komentowania mojego bloga, a właściwie II rozdziału :) : http://wszystko-przede-mna.blogspot.com/2013/03/rozdzia-ii.html