Rozdział 28
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam wysokiego bruneta.
- Filip ? - wykrztusiłam.
- Róża ? Szmat czasu - powiedział i mnie przytulił.
- Marco , chodź tu - krzyknęłam.
Przyglądałam się Filipowi z uśmiechem.
- Marco , to jest Filip , mój przyjaciel z podstawówki - dumnie zapoznałam chłopaków.
- No zawsze miałaś wzięcie u chłopaków , no ale żeby Marco Reus ? Nie spodziewałem się - zażartował i uścisnął dłoń Marco.
- Zapraszam do środka - powiedziałam po chwili.
- Bardzo bym chciał , ale przyszedłem aby się przywitać z nową sąsiadką , bo mieszkam na przeciwko i muszę jechać do miasta z siostrą - wskazał na samochód w którym siedziała Weronika.
- O i Weronika jest , jak fajnie - pomachałam jej.
- Do zobaczenia - krzyknął Filip gdy wsiadał do auta.
Pomachałam do nich i znikłam na drzwiami.
- Kto by się spodziewał - powiedziałam cicho.
Zauważyłam że Marco leżał na kanapie , więc od niego podbiegłam i się na nim położyłam. Pocałowałam do namiętnie i położyłam głowę na klatce piersiowej.
- Co oglądamy ? - spojrzałam na niego.
- Nic - odpowiedział.
- Jak to ? - spojrzałam na niego ze zdziwieniem.
- Bo idziemy na kolację - uśmiechnął się.
- Lubie jak mnie zabierasz na kolacje , firmowe także - zaśmiałam się.
Usiadłam na fotelu i się do niego uśmiechnęłam.
- To na którą ? - zapytałam.
- Na 20:00 , ale przyjadę po ciebie o 19:30. Pasuje ? - zapytał.
- Jak najbardziej - odpowiedziałam.
Była godzina 18:00 , więc pożegnałam się z Marco i poszłam do łazienki. Wzięłam długą kąpiel i się umalowałam. Założyłam sukienkę i zeszłam na dół. Była godzina 19:25 , więc za chwilę powinien się zjawić Marco. I się nie myliłam. Zaledwie parę sekund po mojej myśli usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je z uśmiechem na twarzy.
- Cześć - zobaczyłam Filipa.
- Cześć , myślałam że to .. - nie dokończyłam.
- Marco .. ? - Filip skończył.
- Tak - spojrzałam na moją sukienkę.
- Pięknie wyglądasz - powiedział.
- Dziękuję. Zapraszam do środa Marco powinien przyjechać za 5 minut , więc trochę pogadamy - zamknęłam drzwi.
Usiedliśmy na kanapie.
- No opowiadaj co cię sprowadziło do Dortmundu - spojrzałam na niego.
- A wiesz to i owo- zaśmiał. - A tak naprawdę chciałem się trochę odciąć od Kasi i tych wszystkich problem.
- A kto to Kasia ? - zapytałam wprost.
- Moja dziewczyna. Można powiedzieć że dziewczyna - pochylił głowę.
- A czemu ? Wiesz mi możesz powiedzieć , bo nadal jesteśmy przyjaciółmi.
Uśmiechnął się.
- No pewnie , że jesteśmy. Wiesz kłótnie pomagają rozdzielić ludzi.
- Oj Grzybie będzie dobrze. Wszyscy musimy to kiedyś przejść - pocieszałam go.
- A długo jesteś z Marco ? - zapytał.
- Nie od tygodnia , ale czuję się jakbyśmy byli razem od lat - uśmiechnęłam się.
Naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi.
- To pewnie Marco - wstałam i otworzyłam drzwi.
- Cześć Piękna - pocałował mnie namiętnie.
- To ja już pójdę. Zadzwonię - powiedział Filip i wyszedł.
- A co on tutaj robił ? - zapytał Marco.
- Wpadł na małe pogaduchy" - zaśmiała się.
Marco się uśmiechnął.
- Jedziemy ? - zapytał.
- Tak , tak. Oczywiście - założyłam buty i wyszliśmy z domu.
Marco otworzył drzwi do auta i wsiadłam.
( ...... )
_______
Może być ? Czy nie bardzo ?
Następny chyba będzie jutro < 3 !
Świetny, świetny, świetny *.*
OdpowiedzUsuńByc Różą to jest coś < 33
Świetne czekam na nexta
OdpowiedzUsuń